Wyjeżdżając we wczesnych godzinach rannych autokarem z Bobowej nie spodziewaliśmy się, że po wesołej podróży Zakopane przywita nas lekkim mrozem i piękną, słoneczną pogodą. W miejscu zakwaterowania czekał na nas gospodarz, sympatyczny Pan Andrzej, który okazał się także naszym przewodnikiem i ratownikiem TOPR-u jednocześnie.

Po krótkim przygotowaniu udaliśmy się na zaplanowaną na ten dzień wyprawę: Ścieżką pod Reglami doszliśmy do Doliny Strążyskiej a następnie wspięliśmy się na Sarnią Skałę (1377m. n.p.m), gdzie przy pięknej pogodzie i doskonałej widoczności mogliśmy podziwiać zapierające dech w piersi widoki zimowych Tatr. Wszyscy sprostali warunkom zimowej wędrówki i po krótkim odpoczynku zeszliśmy w okolice Wielkiej Krokwi, skąd udaliśmy się na naszą kwaterę, gdzie czekała na nas pyszna obiadokolacja i zasłużony wypoczynek.

          Następnego dnia, po śniadaniu pożegnawszy gościnnych gospodarzy zatrzymaliśmy się
w znanym sanktuarium na Krzeptówkach po czym korzystając z kolejki wjechaliśmy na Gubałówkę. A tutaj niespodzianka; piękne słońce i plusowa temperatura dzięki panującemu
w Tatrach w tym dniu zjawisku tzw. inwersji. Doskonałe warunki do relaksu i piękne widoki. Po powrocie do miasta pozostał nam jeszcze czas na długi spacer i obiad na Krupówkach oraz zakupy pamiątek i oczywiście degustacja regionalnych serków. W godzinach wieczornych szczęśliwie powróciliśmy do Bobowej. 

Opiekunami wycieczki byli Pan Piotr Ptaszkowski i Janusz Średniawa, a bardzo sprawnym organizatorem całości okazała się uczennica Klaudia Bielewicz.

                                       relacja:  Janusz Średniawa

                                       zdjęcia:  Piotr Ptaszkowszki